Szaleństwo w małej torebce...

 


Wszystko zaczęło się od niewielkiej torebeczki, a w niej...

       

Trzy małe, wełniane (naturalna wełna merynosa) piłeczki w kolorach jakich tylko Ci się zamarzy. Mój wybór był oczywisty, jasny, pudrowy róż oraz nasycona fuksja. To tylko z pozoru zwyczajne piłeczki, na czym zatem polega ich fenomen? Do trzech razy sztuka, pierwsza jest po prostu piłką, lekką o regularnym kształcie, idealnie toczącą się po ziemi, druga jest wyposażona w długi rzemyk, a przy tym grzechocze, a trzecia? To jest zdecydowany hit! Piórka! Chyba nie ma kota, który by ich nie kochał? Moje koty wprost szaleją, a teraz to wszystko skąpane jest w intensywnej mieszance waleriany i kocimiętki. 


Pierwszy raz w życiu widziałam jak kot się ślini;) Tiarusia dostała jakiegoś szału, zaczęła się tarzać, ocierać o piłeczki. Puszek nie pozostawał obojętny i wariował jak nigdy wcześniej, przesłodkie widowisko. Dotąd nie miałam przyjemności oglądać moich kotów w takim szale zabaw, to do prawdy uroczy obrazek. Puszek tarmosił rzemyki, a Tiarusia oblizywała piórka, każdy znalazł, to co lubi najbardziej. Do każdego opakowania kuleczek Wool Wool otrzymujemy mieszankę kocich ziół. To ważne by nie wyrzucać opakowania w którym przyszły piłki, jest ono szczelne i to tam po zabawie z powrotem je chowamy. To prawda są dość "aromatyczne" dla człowieka, ale zapach nie wydobywa się poza opakowania, ale wystarczy uchylić kawałek i oba koty stoją na baczność w oczekiwaniu na zabawę. 

          

Uwierzcie mi, że zrobienie im zdjęć podczas zabawy graniczyło z cudem;) Robiłam kilka podchodów, mam nadzieję, że choć trochę udało mi się pokazać jak ogromne wrażenie wywarły na nich te zabawki. Zdecydowanie są one moich MUST HAVE na wyposażeniu kociego niezbędnika. Nie ma takiej możliwości, żeby jakiś kot zdołał się im oprzeć. 


Pomysł zrodził się w kreatywnej głowie THE MISS CAT. Twórczość tej niezwykłej kobiety nie ma granic, zabawki, które wychodzą spod jej ręki są pełne pasji, zaangażowania i miłości. Dokładnie wie, jak zaspokoić szalone zmysły kotów. To za co ja cenię piłeczki WOOL WOOL, to genialność w swojej prostocie, użycie tylko naturalnych tworzyw i te kolory! Jeśli chcecie zaskarbić sobie względy kota i wkraść się w jego łaski, to zdecydowanie piłeczki Wam w tym pomogą. 





Recenzja powstała na potrzeby Plebiscytu Sfinksy 2021/2022 roku.







Komentarze

Popularne posty