Karma Animals Island.
Jako psi influeserzy, każdego dnia mamy łapki pełne roboty. Od jakiegoś czasu sprawdzaliśmy nowość od ANIMAL ISLAND. Mianowice karmę suchą dla psów dorosłych w dwóch wariantach smakowych: łosoś oraz wołowina. Obie te karmy są dedykowane rasom średnim, z uwagi na drobne groszki w kształcie trójkącików. Ich wspólnym mianownikiem jest brak kurczaka w jakiejkolwiek postaci. To duże ułatwienie dla psich alergików na właśnie ten rodzaj białka. Dosyć częstą prakatyką jest ukrywanie kurczka za trudną nazwą "hydrolizowanego białka kurczka" której to nazwy połowa z opiekunów nie rozumie, czemu nie ma się co dziwić. Bez obaw wersja z łososiem, ani ta z wołowiną nie ma nawet grama jakiejkolwiek wersji kurczka w sobie. Tak na marginesie hydroliza białka, to nic innego jak rozbicie struktury łańcucha pokarmowego na mniejsze elementy inaczej zwane peptydami, tak by nie uczulały. Ot i cała filozofia ;)
Wracając do naszej karmy. Decydując się na testy, brałam pod uwagę używanie jej na smakołyki, ale po kilku dniach zdecydowałam się zamienić jeden z posiłków mokrych na tę właśnie karmę. Maciek jest wielbicielem groszków, on uwielbia chrupnąć coś przed snem ;) Wychował się na karmie suchej. Cukier wyjada suchą karmę psom z rodziny jak tylko do nich pójdziemy. Dla niego, to również niedostepny na co dzień rarutas ;) Lusia natomiast wychowała się wyłącznie na karmie mokrej, dla niej sucha, to totalna nowość. Zaskoczył mnie ich wybór, byłam przekonana, że łosoś wygra w przedbiegach, ale nie. Wołowina podbiła ich serca i brzuchy. Na pierwszym zdjęciu widzicie Cukra, a przed nim dwie karmy, jako pierwszą wybrał tę z wołowiną. W ślad za nim poszła reszta ekipy. Chyba mają dość morskiego klimatu ;)
Smakowitośc karmy, to jedno, dla mnie jednak najważniejsze jest jaka będzie po nich kupa. To jest podstawowy wyznacznik tego czy karma służy psu oraz jaka jest jest strwaność. Po pierwsze nie zauważyłam dolegliwości brzuszkowych czy żołądkowych w czasie trwania testów. Po drugie stolece były niezmienione. Karma występuje w kilku wariantach wielkościowych, nam przypadły do testów trzykilogramowe opakowania i dobrze. Wole mniejsze paczki, jako że karma sucha, to dodatek w diecie moich psów, tej wielkości worek zużyję w optymalnym czasie. Zawsze boję się, że sucha karma wywietrzeje i straci na smakowitości, stąd mój wybór na małe opakowania. Zastosowane rzepy jako zamknięcie, to dobre rozwiązanie, dzięki temu karma nie traci na smakowitości.
białko surowe (32%), włókno surowe (3,5%), tłuszcz surowy (16%), popiół surowy (7,5%), wilgotność (9%)
Reasumując jestem pozytywnie nastawiona do nowości od Animal Island. Wszytskie moje psy bardzo chętnie zjadały swoje dzienne porcje. Ich brzuszki również były zadowolone. Recenzja powstała na potrzeby Plebiscytu Top for Dog 2023 roku.
Komentarze
Prześlij komentarz