Miski turystyczne...

Na początku, muszę napisać Wam, że ogromnie żałuję, że ta przesyłka trafiła do mnie dopiero teraz, po wakacjach. Produkt, który chcę przedstawić jest czymś co mam w samochodzie zawsze. Nie wyobrażam sobie spaceru bez niego, szczególnie przy psim seniorze. Jego stałe nawodnienie, to wręcz moja obsesja od jakiegoś czasu. Dlatego każdy nasz spacer, po plaży czy wędrówce na wsi kończymy wodą w misce i słodkich jej chleptaniem ;) Turystycznych misek na naszym rynku jest naprawdę wiele. Takich w formie bidonu, poidełek jak dla świnek morskich, ale moje psy ich nie lubią. Dlatego w bagażniku auta woże zwyczjną miskę, ale od teraz mam zupełnie profesjonalną miskę turystyczną od Kiwi Walker.


Złożona i zamknięta przypomina mi etui na płyty CD, pamiętacie takie? ;) Natomiast po rozłożeniu mamy, aż dwie miski w rozmiarze 350 ml każda! W dotyku są gumowe, delikatne, satynowe. Odpowiednie zarówno do wody jak i karmy. Po zabrudzeniu odrywamy je od rzepów, które je stabilizują i myjemy. Jak wszytskie produkty Kiwi Walker i te są wykonane z ogromną dbałościa o detale i nowczesnym dizajnem. Zdecydowałam się oczywiście na jedyny, słuszny dla mnie kolor hahahaha różowy ;) Marka oferuje ich zdecydowanie więcej (sprawdź tutaj)

Drugim wariantem tej miski jest opcja, gdzie jedna z nich ma funkcję spowalniającą. (zobacz tutaj) Myślę, że dwie dekady temu, nikt nie wiedziałby nawet, do czego ta miska jest, ale na szczęście teraz jest inna śwaidomość. Zwierzęta są naszymi dziećmi, często je nam zastepują. Celebrujemy każde ich święto, są częścią naszego życia, czasami ogromną jego częścią. To rozczlające, gdy widzię na spacerza ludzi z psem w wózku, bo z różnych względów niemoże on już sam pokonywać takich odległości. Ten widok już nikogo nie dziwi. Cieszę się, że powstają tak dobre produkty, niezbęde do codziennego funkcjonowania naszych podopiecznych. Miski turystyczne są jedym z nich. Psy towarzyszą nam właściwie w każdym momencie życia. Psy podczas ślubu, nie są już niczym nadzwyczajnym, to normalni goście weselni ;)




Sama zabieram swoje futrzaki często do pracy,  w kilkudniową podróż. Od teraz nie będę musiała zabierać dwóch osobnych misek, tylko moją nową, różową Kiwi Walker Double Bowl. Jest bardzo estetyczna i praktyczna, ni i wiadomo... różowa. 



Recenzja powstała na potrzeby Plebiscytu Top for Dog 2023 roku.

Komentarze

Popularne posty